Niestety, kolejne analizy pokazują, że kobiety unikają badań przesiewowych w kierunku raka piersi. Być może nowe odkrycie amerykańskich naukowców sprawi, że te statystyki wzrosną. Co ciekawe, w rozpoznaniu pomagają psie receptory węchu.
Według badań CDC, aż 40% kobiet rezygnuje z badań diagnostycznych, które mogą wykazać raka piersi. Część z nich jako powód wskazuje sposób, w jaki jest przeprowadzane oraz ból z tym związany. Tę sytuację może rozwiązać najnowsze odkrycie amerykańskiego startupu Blue Box. Opracował on urządzenie, które symuluje psie receptory węchu. Dlaczego akurat to? Wynika to z odkryć naukowców, którzy twierdzą, że psi węch potrafi wykryć w krwi obecność komórek rakowych. W jaki sposób będzie działało urządzenie amerykańskiego startupu? O tym mówi w rozmowie z serwisem Newseria Esther Rios Fernandez z The Blue Box:
Blue Box to urządzenie, które symuluje psie receptory węchu. U osób cierpiących na raka zachodzą zmiany na poziomie molekularnym – zmienia się stężenie różnych cząsteczek. Psy potrafią to wyczuć. Badacze zauważyli, że psy reagują szczekaniem na osoby cierpiące na raka. Stworzyliśmy urządzenie, które symuluje to zachowanie.
Jaka jest skuteczność urządzenia? O tym również mówiła Esther Rios Fernandez:
Blue Box obecnie pozwala wykrywać nowotwory z przerzutami z bardzo dużą dokładnością na poziomie 95 proc. Urządzenie opiera się na sztucznej inteligencji, co oznacza, że wraz z kolejnymi wykonanymi badaniami i próbkami jego dokładność będzie wzrastać. Naszym celem jest poprawa dokładności z czasem. Do tego potrzebne są kolejne badania.
Należy mieć nadzieję, że urządzenie szybko trafi do normalnego obiegu i pomoże w walce z rakiem. W przyszłości jest bardzo możliwe to, że tego typu sprzęt będzie dostępny w każdym domu. Twórcy mówią, że może się to wydarzyć w ciągu najbliższych trzech lat.
Zdjęcie główne artykułu: Designed by Freepik