Disney+ to kolejna platforma streamingowa, która już niebawem trafi do Polski. Czy będzie w stanie zagrozić najpopularniejszym wśród polskich widzów Netflixowi i HBO GO? Wiele wskazuje na to, że tak.
Od kilku lat da się zaobserwować na całym świecie, w tym także w Polsce, trend odchodzenia od tradycyjnej telewizji satelitarnej, która oferuje określony pakiet kanałów w abonamencie. Co więcej: odbieranie takiej telewizji związane jest z koniecznością zawarcia umowy na minimum 2 lata, wyposażenia się w sprzęt, który należy zamontować (antena) itp.
Tymczasem wystarczy posiadać łącze internetowe, aby stać się użytkownikiem jednej z wielu platform streamingowych, które oferują dostęp do swoich bibliotek w dowolnym momencie w dowolnym miejscu. Nie wymaga to ponoszenia kosztów związanych z najmem dodatkowego sprzętu lub koniecznością instalacji na dachu, lub za oknem anteny – wszystko odbywa się za pośrednictwem internetu. Co ważne, platformy streamingowe nie wiążą swoich użytkowników żadnymi umowami – przeważnie w dowolnym momencie możemy przerwać subskrypcję i nie ponosić z tego tytułu żadnych kar, jak to jest w przypadku umów na telewizję zawieranych na określony czas.
Międzynarodowy sukces Netflixa spowodował spory przyrost nowych platform streamingowych. W Polsce czerwone N jest dotychczas niekwestionowanym liderem w tym segmencie. Za nim plasuje się HBO GO, które również ma niebawem przejść standaryzację i funkcjonować na całym świecie jako HBO MAX. Coraz większą popularnością cieszą się także Prime Video, Player.pl, ipla.tv i wiele innych.
Dobrą koniunkturę wykorzystać chcą także twórcy platformy Disney+. Już od pewnego czasu głośno mówi się o wejściu tej usługi na polski rynek, jednak jak dotąd nie padły żadne konkretne deklaracje poza tym, że ma do tego dojść jeszcze w tym roku.
Na pojawienie się ofert Disney+ czeka w Polsce wielu widzów, m.in. fani Marvela, Star Wars czy produkcji studia Pixar. Czy będą oni mieli szansę jeszcze w 2021 obejrzeć swoje ulubione filmy w zaciszu własnego domu za pośrednictwem Disney+? Miejmy nadzieję, że okaże się to już niebawem.
Disney+ to stworzona w 2019 roku w USA usługa streamingu na życzenie. Podlega ona jednostce Direct-to-Consumer, która należy do The Walt Disney Company. W bibliotece serwisu znajdziemy przede wszystkim produkcje własne Walt Disney Studios i Walt Disney Television. Na widzów czeka jednak też bogata oferta produkcji spod znaku Marvela, Star Wars, National Geographic czy Pixar.
W zasobach Disney+ pojawia się coraz większa liczba produkcji dedykowanych, których próżno szukać w innych źródłach. Warto jednak wiedzieć, że grupą docelową, do której kierowane są treści platformy, są rodziny z dziećmi, dlatego nie znajdziemy tam programów typowo dla dorosłych. Takie treści mają być udostępnione za pomocą zintegrowanej usługi „Star”, która w USA przybierze formę odrębnego serwisu.\
Platformy streamingowe zdobywają swoich klientów nie tylko dzięki dostępnym na nich materiałom oraz temu, że dowolny program możemy obejrzeć w dogodnym czasie. Przede wszystkim kuszą użytkowników atrakcyjnymi cenami – najtańszy pakiet Netflix można nabyć już za niewiele ponad 30 złotych miesięcznie, a koszt HBO to około 25 złotych. W porównaniu do kosztu abonamentu tradycyjnych telewizji kablowych są to naprawdę atrakcyjne warunki.
Jak będzie w przypadku Disney+? Otóż jak na razie nie mamy żadnych informacji, na ile wyceniona zostałaby usługa dla polskich klientów. Jednak możemy bazować na cenach, jakie funkcjonują w USA. Za Oceanem widzowie korzystający z zasobów Disney+ płacą dokładnie 6,99$ za miesiąc lub w przypadku decyzji o subskrypcji rocznej – 69,99$. Oznacza to, że w przeliczeniu na złotówki koszt miesięcznego użytkowania platformy wynosi około 30 złotych, a roczna subskrypcja – około 300 złotych.
Zdjęcie główne artykułu: Drew Angerer / Staff / Getty Images News / Getty Images